piątek, 4 października 2013

od Jinny

Cwałowałam przez las na Samy. Siedząc pewnie w siodle nie zważałam na wybryki klaczy. W pewnym momencie usłyszałam trzask gałęzi i zobaczyłam jakąś postać idącą w naszym kierunku. Samy spłoszyła się i stanęła dęba. Usiadłam mocniej w siodle i spięłam ją piętami. Klacz skoczyła do przodu i wierzgnęła po czym znów stanęła dęba. Chwyciłam wodze w jedną rękę za sprzączkę i dałam się jej wyszaleć. Po kilku minutach Samy uspokoiła się. Podjechałam do dziewczyny której wcześniej przestraszyła się Samy.
- Ale ten konik nerwowy - uśmiechnęła się dziewczyna.
- Jest płochliwa i ma charakterek ale poza tym to świetny wierzchowiec - powiedziałam - Kim jesteś ?
- Mam na imię Arven - powiedziała.
- A ja Jennifer. Ale mów mi Jinny - uśmiechnęłam się promiennie.
( Arven ? )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz